czwartek, 31 stycznia 2013

Wyprawka do szpitala

Do terminu porodu został jeszcze co prawda miesiąc z małym hakiem, ale doświadczenia moich koleżanek pokazują, że maluszek może się spieszyć na świat nawet 6 tygodni wcześniej. Stwierdziłam więc, że to najwyższa pora na przyszykowanie torby do szpitala. Zwłaszcza, że ostatnio często popołudniami mam silne bóle brzucha.

Kilka dni temu zmyłam już lakier z paznokci :), bo paznokcie muszą być "naturalne" podczas porodu, w razie komplikacji lub ewentualnej "cesarki".

W każdym razie, jak już nadejdzie ten moment, zamierzam zabrać ze sobą:



DOKUMENTY
- dowód osobisty
- karta ciąży
- oryginalny wynik badania grupy krwi
- wyniki badań z okresu ciąży

WYPRAWKA MAMY
- szlafrok
- kapcie i klapki pod prysznic
- koszula nocna do porodu
- 2 ręczniki kąpielowe (1 na czas porodu, żeby móc wejść pod prysznic)
- ręcznik do rąk
- 2 koszule nocne do karmienia
- stanik do karmienia (jeszcze nie kupiony)
- skarpetki
- majtki siatkowe i jednorazowe 
- laktator (Tommee Tippee ręczny)
- wkładki laktacyjne (Bella)
- krem na brodawki (Medela)
- podkłady poporodowe (Bella - co prawda w szpitalu mają, ale kupiłam, więc wezmę ze sobą)
- nakładki na WC
- tantum rosa
- miska lub spryskiwacz do stosowania tantum rosa (na jakiejś stronie wyczytałam, że warto użyć spryskiwacza, bo taka aplikacja jest dużo wygodniejsza i łatwiejsza)
- 2 podkłady jednorazowe na łóżko (Seni)
- kosmetyki: szampon, żel pod prysznic, mydło, pasta i szczoteczka do zębów, grzebień, krem do twarzy, balsam do ciała, żel do higieny intymnej, dezodorant
- chusteczki nawilżane do odświeżenia się (Seni)
- maszynka do golenia
- suszarka do włosów
- gumka do włosów
- pomadka ochronna do ust (podobno usta bardzo wysychają podczas intensywnego oddychania przy porodzie)
- papier toaletowy
- kubek, talerz i sztućce 

- telefon i ładowarka
- aparat fotograficzny i ładowarka
- ciuchy na wyjście ze szpitala (przygotowane w domu, do zabrania przez męża)
- coś do czytania

DO PORODU (dla obojga rodziców):
- dużo wody mineralnej, w tym 1 średnia butelka z "dziubkiem", żeby było łatwiej pić
- coś do przegryzienia (herbatniki, krakersy, biszkopty, batoniki), gdyby akcja się przedłużała
- wygodne buty/papcie dla taty
- fartuch szpitalny dla taty

Warto podzielić sobie wspomniane rzeczy na te potrzebne bezpośrednio do porodu i na takie, których będziemy używać dopiero po porodzie.

Myślałam jeszcze o kupnie krążka poporodowego (poduchy z dziurką) do siadania (zakup był planowany dopiero po porodzie, w przypadku porodu siłami natury), ale w szkole rodzenia jedna z prowadzących odradzała ten "wynalazek". Podobno niepotrzebnie podczas siadania rozciąga się skóra przy szwach. Lepiej więc po prostu unikać siadania na szwach. Zamiast tego starać się przebywać w pozycji leżącej lub półsiedzącej (plecy odchylone do tyłu, siedzenie na tylnej części pośladków). Jeśli wiemy, że nacięcie było prowadzone w kierunku prawej strony, to staramy się "siadać" na lewym pośladku, w pozycji bocznej.

WYPRAWKA DLA NOWORODKA:

Ciuszki:
- 3 x body z krótkim rękawem
- 3 x body z długim rekawem (nie wiem, jakie temperatury będą w szpitalu)
- 3 pajace
- 2 czapeczki
- 3 pary skarpetek
- kombinezon i czapeczka na wyjście (przyszykowane w domu do zabrania przez męża w dniu wypisu)

- rożek/kocyk

Kosmetyki i pieluchy:
- 20 pieluszek (sugestia ze szpitala odnośnie ilośći) - ja wezmę 15 Happy Newborn i 5 Before Newborn 
- chusteczki nawilżane Huggies - 2 opakowania lub jedno duże
- 3 pieluchy tetrowe
- krem Bambino

W naszym szpitalu nie kąpie się noworodków, więc żadnych dodatkowych kosmetyków nie zalecają brać ze sobą. Po porodzie maluch jest tylko wycierany z krwi, a maź płodowa jest zostawiana do wchłonięcia. Pierwsza kąpiel jest zalecana dopiero po powrocie do domu.


Co do wyprawki - jakoś strasznie dużo tego wyszło. Mimo wszystko zastanawiam się, czy na pewno o wszystkim pomyślałam. Jeśli przychodzi Wam na myśl coś jeszcze lub jeśli uważacie, że coś jest zbędne, to będę wdzięczna za wszystkie sugestie :)




4 komentarze:

  1. polecam wywalić albo zostawić do wycierania mebli te chusteczku Huggies-dla mnie jak papier ścierny do pupy niemowlaka.beznadzieja.
    a książki to z dwie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. a i jeszcze-przygotowalabym mezowi w domu wiecej pizam na przebranie,plamienia sa masakryczne i moga te dwie nie starczyc a to takie krepujace latac z plamami...

    OdpowiedzUsuń
  3. Chusteczki wypróbujemy różne. Na razie mamy Huggies (polecane przez koleżankę) i Nivea granatowe - te są podobno dobre też do demakijażu (polecane przez inną koleżankę :) A jakie są Twoje typy?

    OdpowiedzUsuń
  4. Koszule nocne do karmienia mam tylko 2 i prawdę mówiąc nie zamierzałam kupować większej ilości, bo jakoś mi nie "podchodzą". Staram się za to powoli zaopatrywać w bawełniane rozpinane bluzki. Chyba, ze doświadczone mamy mają jeszcze inne sugestie odnośnie bielizny i ciuchów wygodnych do karmienia?

    OdpowiedzUsuń