niedziela, 27 stycznia 2013

Kremy "przeciw rozstępom" - moje doświadczenia

Od samego początku ciąży kremowałam brzuch, żeby uniknąć rozstępów. Na początku używałam zwykłego balsamu do ciała, który dobrze nawilża:

Neutrogena balsam głęboko nawilżający

Już przed ciąża byłam z niego bardzo zadowolona i często go używałam. Bardzo dobrze nawilża suchą skórę. Od około 4 miesiąca - kiedy już można stosować kosmetyki specjalistyczne przeciw rozstępom - używałam:

Tołpa dermo body mum 
krem wzmacniający przeciw rozstępom


Smarowałam się nim raz dziennie, chociaż producent zaleca smarować się nim rano i wieczorem. Ja nie miałam aż takiej motywacji i zapału :) Chyba, że skóra była bardzo sucha i czułam, że "ciągnie", to wtedy smarowałam według potrzeb. Na początku byłam bardzo zadowolona z tego kremu - dobrze nawilżał, szybko się wchłaniał, ale po jakimś czasie nie dawał już rady mocno naciągającej się skórze. Dobrze było, dopóki brzuch rósł baaaaardzo powoli. Jak zaczął się w końcu coraz bardziej zaokrąglać, to miałam wrażenie, że mi zaraz skóra pęknie :) 

Przerzuciłam się więc na inny specjalistyczny balsam: 

Seni Care (żółty)

Ale uwaga - wcale nie stworzony z myślą o zapobieganiu rozstępom, lecz o nawilżaniu bardzo suchej, przesuszonej skóry. Stosowałam go kiedyś zimą, kiedy inne balsamy nie dawały rady i dobrze się sprawdzał. Stwierdziłam więc, że teraz też powinien pomóc i tak się stało. Odkąd go stosuję (raz dziennie lub rzadziej), skóra jest bardzo dobrze nawilżona i nic nie swędzi. Zostanę mu wierna już do końca ciąży. Jedyny "mankament" jest taki, że nie kupi się go w drogeriach ani marketach. Jest dostępny tylko w aptekach i sklepach medycznych. 

Póki co udało mi się uchronić przed rozstępami. Aktualnie brzuszek wygląda tak:

Sądzę jednak, że w dużej mierze jest to zasługą genów, stosunkowo małego przyrostu wagi, a dopiero na końcu - stosowania kremów. Umówmy się - niektóre kobiety w ogóle nie smarują się kremami i mają piękne brzuszki bez skazy, a inne mozolnie wklepują najróżniejsze balsamy kilka razy dziennie, a i tak nie udaje im się uchronić przed rozstępami. Warto jednak dbać o skórę, chociażby dla "czystego sumienia" :), żeby sobie później nie pluć w brodę, że na własne życzenie coś się zaniedbało. 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz