czwartek, 7 marca 2013

USG i przeziębienie w 40 tygodniu ciąży

Wczoraj po ktg poszłam dodatkowo do mojego ginekologa na usg, bo chciałam się dowiedzieć, ile waży mój mały lokator i czy wszystko w porządku z łożyskiem i wodami płodowymi. Chyba zbyt wiele naczytałam się o tym, ze przy cukrzycy ciążowej łożysko się szybciej starzeje i może być niewydolne, a do tego często zdarza się zbyt duża ilość wód płodowych. W moim przypadku na szczęście wszystkie parametry w normie. Łożysko II stopnia, czyli jak w normalnej, donoszonej ciąży. Ilość wód płodowych też ok.

Mały waży obecnie 3,4 kg (oczywiście +/- pół kilo). Mam nadzieję, że z uwagi na moją wagę (6,5 kg na plusie) synuś waży jednak te pół kilo mniej :)

Główka już mocno napiera w dół, ale szyjka szczelnie zamknięta i jeszcze odgięta do tyłu. Lekarz stwierdził, ze dotychczasowe skurcze (które czuję bardzo często) są mało efektywne. Jednak, jak się zaczną właściwe skurcze, to ten stan może się szybko zmienić.

Niestety coraz bardziej rozkłada mnie przeziębienie. Katar powoli ustępuje, ale za to męczy mnie kaszel. Jest to bardzo uciążliwe, bo jak kaszlę, to boli aż w krzyżu :(

Zgodnie z zaleceniami mojej diabetolog trzy razy dziennie biorę Rutinoscorbin (2 tabletki) i Oscillococcinum. Do tego wapno i herbatki malinowe na przemian z zielonymi z imbirem i cytryną. Mam nadzieję, ze jutro będzie już lepiej. Dziś bardzo źle spałam i cały dzień byłam nie do życia. Do tego łamie mnie w kościach :( Akurat na samej mecie musiało mi się to przytrafić :-(

poniedziałek, 4 marca 2013

Przed porodem

Byłam dziś na ostatniej wizycie u diabetologa przed porodem. Zaraz potem miałam iść na KTG, po którym ginekolog miał zadecydować, czy zostanę w szpitalu do porodu, czy puści mnie jeszcze do domu.

Skierowanie do szpitala dostałam już na wizycie u mojej diabetolog. Na szczęście dopiero na 11 marca, czyli dzień przed wyznaczonym terminem porodu. Póki co mam leczyć przeziębienie, żebym mogła urodzić na "normalnej" porodówce.

Diabetolog stwierdziła jednak, że moje dobre cukry w ostatnich dniach świadczą o tym, że do porodu zostało mi już tylko kilka dni. Podobno przed porodem zapotrzebowanie na insulinę  spada o 50%. Ja od tygodnia nie miałam potrzeby dostrzykiwania insuliny, bo cukry zawsze w normie.

Pytałam, czy jeśli jednak dotrwam do 11 marca z brzuchem ciążowym, to czy poród będzie na siłę wywoływany. Na szczęście według mojej diabetolog nie ma takiej potrzeby. Ważne jest tylko, żebym od terminu porodu była już pod stałym nadzorem lekarzy.

Na KTG wszystko w porządku. Mam się znów zgłosić, na kolejne za dwa dni. Wtedy będę miała też zrobione usg.

Z ciekawostek: 

Na niemieckich stronach wyczytałam, że w Niemczech u ciężarnych z cukrzycą ciążową najczęściej nie pozwala się przenosić ciąży. Poród wywołuje się tydzień lub nawet dwa tygodnie szybciej. 

Zdarza się jednak też tak, że poród w naturalny sposób rozpoczyna się szybciej, bo maluch mamy cukrzycowej więcej pije i w związku z tym oddaje więcej moczu. To prowadzi do "nadmiaru" wód płodowych, a w efekcie do szybszego pęknięcia pęcherza płodowego.